7/04/2010
Cali Wedding
Sesja (po)ślubna może się podobać lub nie, ale jest taka, jaką sobie wymarzyłem - słoneczna i cali-pustynna. Aby ostre słońce było tuż nad horyzontem, odwiedziliśmy jedną z warszawskich piaskarni o 5 nad ranem.
W sierpniu zaplanowaliśmy honeymoon - z różnych względów (wbrew planom) wyszło, że lecimy w dość pospolite i niedalekie kraje, ale sądzę, że pogodę mamy gwarantowaną. A słońce plus wypożyczony na miejscu samochód zaowocują pewnie wieloma bajecznymi zdjęciami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz