6/29/2009

Cali Trippin'

Miasteczko Amboy w Kaliforni, położone przy jednym z ocalałych fragmentów historycznej Route 66. Właściwie miasteczkiem to może było, gdy to jeszcze była autostrada międzystanowa, bo domu tam nie widziałem ani jednego. Tylko nieczynna stacja benzynowa, oraz maleńka poczta (czynna). Roy's to bardzo charakterystyczne miejsce, jakiś człowiek prowadził tu przez całe życie stację benzynową i motel. Po jego śmierci wszystko podupadło. W końcu ktoś to wykupił, odrestaurował z zachowaniem tego klimatu (to jest chyba art deco) i tak sobie stoi puste, stanowiąc drobną atrakcję turystyczną (chociaż żywej duszy tu nie uświadczyliśmy). Z tego co wiem, to miejsce było wielokrotnie wykorzystywane jako plener w filmach, wideoklipach i sesjach fotograficznych.
Zdjęcie zrobione w 2003 r. podczas kilkudniowej podróży po zachodnim wybrzeżu. Takie zaspokojenie moich słonecznych ideałów wyhodowanych na popkulturze wczesnego MTV (niemającego nic wspólnego z dzisiejszym). Słońce, amerykańska pustynia, muscle car (chociaż wtedy był to Buick Rendezvouz) i gładka jak stół, całkowicie pusta, sięgająca horyzontu droga wymalowana żółtymi pasami.
Za rok chcemy znów tam pojechać. California Tripping.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz